niedziela, 4 lipca 2010

SOLITUDA

Zawłaszczona przez jęki porzuconych kochanków,
Zabroniona na fejsbuk, last ef-em, goldenlajn,
"Cóż po ludziach" najwyżej wolno westchnąć w klozecie,
To świątynia dumania jedna jest, jaką mam.

W perspektywie kosmicznej mało kto znieść ją może,
Lecz mnie dobrze samemu, gdy załatwiam swój shit,
Lubię sam być jak palec, który pustce pokażę -
Do mojego wychodka nie zagląda mi nikt.

Wcale smutno mi nie jest w tej monadzie bez okien,
Gryps przepukam do miłej i nie czuję się źle,
Oddychając głęboko swym gluteam maximam
"Ktoś jest zacz..." przepowiadam lekcję dziadka Rabelais.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz