niedziela, 11 lipca 2010

Polska to ożeł



i.
Smutno mi, borze!...
Coraz nam gorzej,
Żyć tu - to orka jest na ugorze,
Gdzie wszyscy ostrzą na wszystkich noże,
Niczym w Sodomie albo Gomorze...
Smutno mi, borze!...
Lecz się nie trwożę,
Polska zwycięży, Polska to ożeł!

ii.
Mowę ojczystą zżera szarańcza!
Zgorszony Miodek świństwa wylicza:
"Fak, sory, dżizas, poszłem, se, włanczam...
Przywróćcie język z kart Sienkiewicza!"
Słuchamy ciebie, nasz profesorze,
Język to Polska, Polska to ożeł!

(że każdy lasem nazywać cię może,
smutno mi, borze!)

iii.
Bóg jest Polakiem i katolikiem,
Szatan masonem, żydem, pedałem,
Zsyła nam wiedzę i erotykę,
Tak wypróbować chce naszą wiarę.
Na pokuszenie nie wódź nas, boże!
Wiara to Polska, Polska to ożeł!

iv.
Miejmy nadzieję, nie lichą, marną,
Co rdzeń spróchniały w chochoł ubiera,
Lecz tę niezłomną, co tkwi jak ziarno
W każdym exposé pana premiera.
Bóg nas ochroni, Unia pomoże,
Niech żyje Polska, Polska to ożeł!

(że elektronów nosisz obrożę
liczniejszą znacznie niż ta w wodorze,
smutno mi, borze!)

2 komentarze:

  1. to jakiś żart walić peany na cześć polszczyzny, jednocześnie waląc byki jakich uczeń podstawówki by się powstydził?

    OdpowiedzUsuń
  2. to jakiś żart udawać, że jest się tak odpornym na ironię, jednocześnie nie widząc, że cała rymowanka włącznie z bykami jest mauvais-genre'owym jajem?

    Ludwik, Boczek, przyznajcie się, to któryś z Was.

    OdpowiedzUsuń