piątek, 16 lipca 2010

LAMENT NIEZDECYDOWANEGO SATANISTY

Panie władco Lucyferze
Wkurwiam się i chuj mnie bierze
Duszę koty, gwałcę jeże
Lecz wciąż w Pana Boga wierzę

Z martwą dziwką w łóżku leżę
Dimmu Borgir na posterze
Imię Twe gdzie mogę, szerzę
Lecz wciąż w Pana Boga wierzę

Maleficja czynię szczerze
W ciała sferze, w ducha sferze
Drę z klechami ciągle pierze
Lecz wciąż w Pana Boga wierzę

Dziś zgwałciłem psa na skwerze
Wcześniej panie dwie w operze
Kradnę, klnę, że Bóg niech strzeże!
- Właśnie, ciągle w Boga wierzę

Brnę w aferę po aferze
Gównem dla mnie są papieże
Łamię kije wciąż na klerze
Lecz cóż – ciągle w Boga wierzę

Walczą Twoi już rycerze
By Antychryst stał przy sterze
I ja z nimi wraz uderzę
Lecz cóż, kiedy w Boga wierzę

Chcę podpisać Twe przymierze
Mistrzu, królu, piekła merze
Choć cios Bogu tym wymierzę
Ciągle w niego, kurwa, wierzę

Duszę złożę Ci w ofierze
Ecce homo: zwykłe zwierzę
Bierz mnie, ludzkich dusz hackerze!...
Lecz ja ciągle w Boga wierzę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz