Zdejm mi proszę, dobry Boże
Moralności swej obrożę
Z żoną brata się położę
i przyprawię mu poroże
Twej wielkości nie zagrożę
Srogi dusz moderatorze
Kiedy w męskim swym wigorze
Zechcę z kozą dzielić łoże
Piekło tak kusząco gorze
Jak rozwiązłych sromów zorze
Nie chcę wchodzić, ale może
Chociaż zerknę na przedproże
Wstąpić daj we Wschodnią Lożę
Tam na wstecznych ostrzą noże
Więc nie traktuj mnie jak więźnia w Sobiborze
Dobry Boże
Popuść trochę, dobry Boże
Bo wybiorę gołoborze
Sukubicznych kurwodziewic całe morze
Dobry Boże
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz